;)
Autor
Opóźniło się trochę z tym wpisem. Nawet głupio mi pisać po takim czasie i złożonej deklaracji.
cóż, jesteśmy tylko ludźmi.
Czystego sumienia nie mam, to mogę powiedzieć, ale mogę też powiedzieć, że nie przytyłam, jak przez ostatnie miesiące (czyli niby nic, a zawsze kolejny kilogram się znalazł). Schudłam. Nie tyle, ile bym chciała, ale ja to widzę i chyba to mi się podoba najbardziej.
Chodzę na fitness. Denerwuje mnie strasznie jak prowadząca krzyczy na mnie z końca sali, że nie jestem gibka, albo nie czuję, że mam mięśnie w nogach. Ale tak się cieszę jak głupia że jestem tam i sobie tą nogę podnoszę. Eh ;D
W piosenkce usłyszałam ostatnio: 'spójrz, jak szczupleję'.
Wiem ile przede mną.
Czasami za dużo myslimy, za dużo mówimy, czytamy, czy piszemy. Więc już nie piszę.
Komentarze
Dodaj komentarz
Main menu
Najważniejsze artykuły
- Jak zacząć odchudzanie cz1 - nastawienie
- Jak zacząć odchudzanie cz2 - planowanie
- Jak zacząć odchudzanie cz3 - przygotowania
- Jak zacząć odchudzanie cz4 - jak wytrzymać na diecie
- Bilans energetyczny - główna zasada odchudzania
- Picie wody podczas odchudzania
- Ćwiczenia są niezbędne podczas odchudzania
- Biegam aby schudnąć
- Jak zacząć bieganie - stuprocentowa metoda na sukces
- Odchudzanie wymaga ćwiczeń aerobowych i anaerobowych
- Dlaczego notatnik pomaga w odchudzaniu
- Oto dlaczego trzeba jeść często i mało
- Sen jest niezbędny podczas odchudzania
- Co zrobić gdy dałeś plamę w odchudzaniu
- 100 powodów żeby schudnąć
.
Właśnie powinnas pisać :) Mi to pomaga, a komentarze motywują do jeszcze większej pracy nad sobą!
Jak zaczynałam chodzić na fitnes było mi głupio, że kobitki 50+ lepiej się gibią ode mnie :) co motywowało do pracy. Miło wspominam ten czas. Ale prowadząca zaciążyła, skończyła zajęcia, a babeczka, która przyszła za nią, już nie była taka miła.
To i chęć do pracy się skończyła i kilogramy wrociły :)
Pozdrawiam!
Andżi