dumna :)

Autor

Jestem dumna z siebie, nie uległam pokusą, mama zrobiła gofry (uwielbiam) ślinka mi ciekła,ale powiedziałam sobie stanowcze NIE! mimo,że już byłam skłonna się skusić to w ostatniej chwili rozsądek wziął góę! jestem taka szczęśliwa ,że umiałam się sprzeciwstawić swoim słabośćią i to aż 3 razy yes

Komentarze

Gratuluję ;)

Ja również nie jem słodyczy. Jedyną przyjemnością na jaką sobie pozwalam jest kawałek ciasta przy okazji jakiejś uroczystości rodzinnej. Odkąd jestem na diecie zdarzyło się to 3 razy, więc na 3 tygodnie odchudzania to, myślę, dobry wynik :)

no nie jest źle :)dobrze,że u,iesz walczyć z pokusami i ,że umiesz iść dalej przez dietę mimo, że przyskrobiesz :)

ja jadłąm słodycze na zły nastroój na zmęczenie, na ciężki dzien itd a wiem ,żę to czym się chciałam leczyć powodowało te objawy...

obiadałam się na noc, nie wysypiałam się, bo żołądek musiał pracować, wstawałam zła, leczyłam się słodkim i tak tworzyło się błędne koło....

 

CIESZĘ SIĘ ŻE MOGĘ BYĆ TU Z WAMI!PORAZ PIERWSZY WIERZĘ,ŻE DOJDĘ DO CELU I W DUŻEJ MIERZE ZAWDZIĘCZAM TO  WAM!

O tak, obecność osób będących w podobnej sytuacji jest bardzo motywująca ;-)

Cóż, mnie również rozwaliły słodycze. Bo generalnie nigdy nie jadłam dużo jako takiego pożywienia, ale przyszły problemy, niepowodzenia i...BOOM. Szfka ze słodyczami się nie zamykała....

miałam 2 gofry synek zostawił, miałam taaaaaaaką chęć zjeść już patrzyłam na niego, ale weszłam w www.ilewazy.pl (zawsze tak robię zanim coś zjem) i patrze 140 kcal i mówię-NIE! mogę zjeść tylko 100 kcal więc zaniosłam do kuchni powiedziałam mamie,żeby zjadła a ja płatki kukurydziane :):):)

 

za to musiałam choligrip wypić (blle) i tymianek i podbiał na gardło... okrutne ale konieczne, bo ledwo chodzę... mam nadzieję, że kcal tam nie było :)

Znam to:-) Fajnie co nie? Panować nad swoim ciałem i nie czuć że robię sobie kszywdę- weszłaś na zdrowy poziom samoświadomości- gratuluję i ... ZAPLANUJ ŻE JUŻ NA ZAWSZE.

DOCENIAM TO CO JUŻ OSIĄGNĘŁAM!!!

bardzo fajnie :) umieć odmówić mimo szczerych chęci :) zrezygnowałam awet ze słodzenia,pije na gorzko i nie jest mi z tym jakoś źle :)

Bo cukier napędza apetyt! Wystarczy kęs rurki z kremem i niegroźne 2 żeli i potem marzysz o jedzeniu bezustannie. Lepiej nie robić sobie tyci przyjemności dla takich konsekwencji- trzeba sobie przypominać czym grozi "próbowanie" lub "kontrolowane" skuszenie się na malutką nic nie szkodzącą porcyjkę. Zawsze szkodzi.

DOCENIAM TO CO JUŻ OSIĄGNĘŁAM!!!

masz rację:) potem taka myśl przychodzi, "skoro mogłem trochę, mogę jeszcze.."

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.