Płaczący tłuszcz
Autor
Tak jak w tytule, mój tłuszczyk płakał dziś tak, że aż podłoga była mokra. Jestem wykończona, ale szczęśliwa, że udało mi się poćwiczyć. Muszę znaleźć jakiś konkretny motywator, żeby się nie poddać.
Jak sobie pomyślę ile jeszcze przede mną, to aż mnie to wszystko przeraża. Moja kondycja nie istnieje. Zaginęła gdzieś bez śladu ok 3 lata temu i dopiero teraz jej poszukuję. Wpada 3 miesiące temu, rozgościła się na miesiąc, ale niestety moje lenistwo ją wypędziło.... No cóż. Trzeba ją odnaleźć i zrobić wszystko, żeby została nieco dłużej.
Do tego potrzebuję spokojnie się zastanowić nad planem działania dotyczącym mojego odżywiania. Domyślam, się, że moje ćwiczenia będą bardziej widoczne jak przestanę nałogowo jeść. Oczywiście nie rzucę ich całkowicie, ale zrobię sobie limity :) Ale to trzeba dobrze przemyśleć :)
Wyrównałam oddech, także uciekam pod prysznic :)
Dodaj komentarz
Main menu
Najważniejsze artykuły
- Jak zacząć odchudzanie cz1 - nastawienie
- Jak zacząć odchudzanie cz2 - planowanie
- Jak zacząć odchudzanie cz3 - przygotowania
- Jak zacząć odchudzanie cz4 - jak wytrzymać na diecie
- Bilans energetyczny - główna zasada odchudzania
- Picie wody podczas odchudzania
- Ćwiczenia są niezbędne podczas odchudzania
- Biegam aby schudnąć
- Jak zacząć bieganie - stuprocentowa metoda na sukces
- Odchudzanie wymaga ćwiczeń aerobowych i anaerobowych
- Dlaczego notatnik pomaga w odchudzaniu
- Oto dlaczego trzeba jeść często i mało
- Sen jest niezbędny podczas odchudzania
- Co zrobić gdy dałeś plamę w odchudzaniu
- 100 powodów żeby schudnąć
Komentarze