Powrót i podsumowanie

Witam z powrotem! :) W końcu, po długich tygodniach nauki zakończyłem czerwcową sesję i znów powracam do pracy nad blogiem i swoim odchudzaniem. Wybaczcie mi proszę nieobecność a ja w zamian dziękuję wam serdecznie za cierpliwość. Dziś nie będzie też jeszcze żadnych rewelacji ani nowych informacji a jedynie podsumowanie mojego odchudzania... a raczej przerwy w odchudzaniu.

Podsumowanie

Nie zabłysłem w ciągu ostatnich kilku tygodni i moja waga tak jak stała tak stoi. Biorąc jednak pod uwagę intensywność sesji, ilość nauki i stresu uważam, że to wcale nie tak źle. Wciąż stoję więc na 95-96kg. Trwa to już od ponad miesiąca, więc czas zabrać się porządnie do roboty. Rozpoczynam, a w zasadzie rozpocząłem już od dziś. Aby nabrać dobrego rozpędu, będę bardzo dokładnie przestrzegał niskoglikemicznej diety oraz jadł poniżej 2000 kalorii. Notes gotowy, waga kuchenna też odkurzona.

Ruszam. Trzymajcie za mnie kciuki.

Nowa wiedza

Zaczynam też szukać kolejnych informacji o odchudzaniu, którymi będę mógł się z wami podzielić abyśmy wszyscy chudli szybko i zdrowo.

Tymczasem, jeżeli od mojego ostatniego posta komuś z was udało się trochę schudnąć to niech da znać. Będzie to dla mnie dobra motywacja do zabrania się porządnie za siebie i za bloga.

Pozdrawiam serdecznie.

Krzyś.

Komentarze

Witam Panie Krzysiu! Od dawna szukałam jakiegoś fajnego bloga, który "podkręcałby mnie" w mojej walce ze zbędnymi kilogramami. Przyznam szczerze, że czytam Pana bloga już od 4 miesięcy. Znalazłam tu baaaardzo dużo wiadomości na tematy związane z odchudzanie. Cieszę się a jednocześnie podziwiam Pana, że zgromadził Pan tak obszerny materiał. Co kilka dni czytam sobie różne artykuły z Pana bloga w ten sposób podtrzymując swoją motywację do dalszej walki. Ja od kwietnia 2008 schudłam 8 kg i obecnie moja waga, tak jak Pana stoi w miejscu już ponad 3 tygodnie. Już zaczynałam się tym martwić i wątpić w mój sukces ale Pana post "Powrót i podsumowanie" jest dla mnie kolejną dozą motywacji do tego żeby nie poddawać się. Ja nie od dzisiaj ale od poniedziałku zaczynam układać swoje menu skrupulatniej licząc kalorie. Pozdrawiam Pana serdecznie i obiecuję, że jak zgubię kolejny kilogram / choć nie wiem kiedy to będzie/ to się tym pochwalę - Mery

Dziękuję Mery,

Ja utknąłem w tym samym momencie co ty - po 8kg. Może to jakaś specjalna liczba :)

Jaka jednak by nie była, pokonamy ją!!

Trzymaj się Ciepło i dawaj znać.

Siemka ;DD.. tez mam blog o odchudzaniu,zaczyna,m od jutra /?:D tobie zycze powodzenia wpadnij do mnie Pozdrawiam pa :**

heh no sory adresmi sie nie wpisał http://dazac-do-idealnej-wagi.blog.onet.pl/

Hej Krzys:)

Baardzo ale to barrrdzo fajny blog, duzo fanych i co wazne konkretnych i madrych artykulow na temat odchudzania. Jak to dobrze ze tu trafilam! Ja odchudzm sie wlasciwie cale zycie ( jak to kazda baba) ale od jakiegos czasu - czyli od lutego zawzielam sie mocno i mam podobne wyniki co Ty, po 8 kg i jakis groszach waga stanela. W miedzyczasie zaczelam wiec szukac infomacji i trafilam do Ciebie - duze mialam braki w wiedzy jesli chodzi o cwiczenia i tez, Twoim wzorem zrobie sobie tabele cwiczen i bede je dzielic wg rodzaju(jakie to przyjemnie mądre i praktyczne - nie ma to jak konketne męskie podejscie!) Dotychczas plywalam 4 razy w tygodniu i to wszystko...Ten kryzys wagowy mnie troche dołuje, ale trzeba sie wziąć w garsc i do roboty! Bede czytac regularnie i trzymam kciuki. Pozdrawiam:) Anaitis z Wrocławia

p.s. ten bilans to tez takie oczywiste a tak trudno sie przystosowac do tego ;/ ehhh

Hej! Świetny blog! Od początku maja moja waga zjechała ze 107,5 na 96,5kg, czuje się coraz lepiej a jednocześnie coraz trudniej wytrzymać przed kuszącymi, czającymi się wszędzie hot-dogami, tortillami i cheesburgerami. Walczymy jednak nadal. Będe ważył 90kg!!! I ani kilograma więcej! Pozdrawiam wszystkich odchudzających!

Witam, dzięki Twojemu blogowi na nowo zaczęłam ćwiczyć po wolutku krok po kroku byle do przodu a ważyłam tyle co Ty na początku waga już powolutku z oporem -> ale spada! dzięki Krzyś za motywowanie nas puszystych -> w grupie raźniej :-) Pozdrawiam.

no to moja waga tez powiedziała STOP od trzech tygodni 70-71 kg. Może dlatego,ze bardzo spal mi poziom magnezu w organizmie. A już się bałam ze sama jestem z takim problemem i ze już dalej nie dam rady schudnąć jeszcze 6 kg.i będę u celu... Dzięki za motywacje do ćwiczeń... =) pozdrawiam i życzę powodzenia!

a dziś spadła w dól..

To gratuluję postępów i trzymam kciuki :)

Witam wszystkich, ja zaczęłam walke z moimi kilogramami tydzień temu. chodzę 5 razy w tygodniu do klubu sportowego. dostałam trenera, który ma mi pomóc zrzucić jakieś 20 kg. wierzcie lub nie, ale już widze po ubraniach, że ćwiczenia działają. każda sesja to około półtorej godziny aerobów z nielicznymi ćwiczeniami siłowymi i dodatkowo ćwiczenia na brzuch i rozciąganie. no i oczywiście dieta- na mnie najlepiej działa rozdzielna- jestem na niej od połowy grudnia. podsumowując, razem z dietą zrzuciłam 1,5 kg (0,9 kg tłuszczy według pomiarów w klubie). zatem widzę, że można, że się da, tylko systematyczność musi stać sie moim drugim imieniem:) pozdrawiam wszystkich

Witam!

Przywiał mnie tu poniekąd smuteczek. Od 16 sierpnia zrzucam zbędne kilgoramy. Jest ich wiele;) Ciężkimi ćwiczeniami i rozsądną dietą zgubiłam już 8kg, ale... od 4 dni waga stoi w miejscu. Jak mnie to dobija! Nie wiem co jeszcze mogę zrobić. Mam tylko nadzieję, że to się zmieni  w nadchodzącym tygodniu, bo tracę motywację jak widzę ciągle tą samą liczbę. 

Jeśli ktoś ma coś podnoszącego na duchu do napisania, proszę pisać. Będę wdzięczna za każdą wskazówkę. 

Pozdrawiam,

Kasia

Komentuj

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.