Postanowienie noworoczne przez cały rok!

Jakie było Wasze postanowienie noworoczne? Niech zgadnę...

Domyślam się, że było podobne do mojego - odchudzanie, zmiana nawyków, zdrowy tryb życia, itp. Większość z nas ma takie postanowienia, ponieważ chce albo zacząć odchudzanie od zera, albo odchudzić się jeszcze troszkę, czasem zrzucić kilo lub dwa na specjalną okazję, czasem po prostu zacząć bardziej dbać o zdrowie i zmienić nawyki żywieniowe. Powodów jest wiele, ale sposoby na realizowanie tych postanowień są podobne.

W styczniu od nowa

Nasze postanowienia co roku są podobne, ponieważ, nie oszukujmy się, często i łatwo potykamy się, a następnie poddajemy, a początek każdego nowego roku jest dobrym momentem przejściowym - sporo myśli się wtedy o zmianach.

Osobiście jestem przeciwnikiem odkładania wprowadzania postanowień w życie na za tydzień, po weekendzie lub od przyszłego miesiąca, ale sam nie raz tak właśnie postępowałem - chcąc odsunąć od siebie trudy nowych postanowień, a jednocześnie poczuć się lepiej sam ze sobą, oszukać, że wprowadzam zmiany, mówiłem do siebie: "Zacznę się zdrowo odżywiać i odchudzać, ale jeszcze nie teraz bo ... (tu wstawcie jakąkolwiek wymówkę)".

W tym roku zrobimy inaczej. Ja już zacząłem, a teraz podzielę się z Wami planem działania. Zacznijcie od razu i trzymajcie się postanowień - wiecie, że warto :)

Ok, plan jest taki:

Notes i lista małych kroków

Znacie już zasadę prowadzenia notesu i spisania listy, pewnie macie jeszcze te z zeszłego roku. Fajnie jest mieć taką listę, składającą się z drobnych celów. Lepiej jest zaczynać małymi krokami. Zrezygnować z czegoś tu, dodać coś innego tam. Np. zrezygnować ze smarowania chleba masłem, zastąpić ziemniaki kaszą (przynajmniej kilka razy w tygodniu, nikt nie mówi, że codziennie) i zapisać to na liście, która wisi na lodówce - dzięki temu o postanowieniach będziemy pamiętać.

Z kolei notes pomaga trzymać się w ryzach. Jeśli postanowiliście ćwiczyć brzuszki trzy razy w tygodniu, notes będzie straszyć Was pod koniec tygodnia, jeśli w zakładce ćwiczeń będziecie mieć tylko dwa z trzech odznaczonych ptaszków. Nie wierzycie? Spróbujcie.

Skrzydłowy

Wsparcie jest niezbędne podczas dużych przedsięwzięć. Nie wierzycie? Zapytajcie Froda - bez swojego kompana Sama, hobbit nigdy nie doniósłby pierścienia do Mordoru. Serio :)

Ja chodzę na siłownię ze swoim kolegą. On też ma problemy z nadmiarem kilogramów i często rozmawiamy o diecie i ćwiczeniach. Dzięki tym rozmowom udzielamy sobie wielu porad i motywujemy się. Kiedy kolega dzwoni zapytać, czy jadę z nim na siłownię, trochę głupio mi odmówić i wyjść na tego leniwego. Taka motywacja jak najbardziej mi odpowiada. Zresztą nie musicie ograniczać się do jednego skrzydłowego - im więcej osób, tym lepiej. W końcu przecież dlatego spotykamy się razem tutaj, na www.odchudzamsie.pl :)

Unikanie rutyny

Dieta często kojarzy się z rutyną, ale wcale nie musi taka być. Wszystko można w jakimś stopniu urozmaicić. W przypadku jedzenia szukanie nowych pomysłów wcale nie jest trudne, nawet jeśli się odchudzamy. Szukajcie nowych przepisów i wymieniajcie się nimi tutaj na www.odchudzamsie.pl - nikt nie powiedział, że z powodu diety trzeba codziennie jeść to samo.

Podobnie jest z ćwiczeniami fizycznymi. Jeżeli jedno ćwiczenie staje się nużące, poszukajcie czegoś innego. Dzięki dwóm ćwiczeniom wprowadzicie różnorodność, a z każdym kolejnym jeszcze zrobi się ciekawiej. W domu możecie ćwiczyć brzuszki, pompki, przysiady, a możecie też wyjść pobiegać, prawda? Z kolei na siłowni lub w klubie fitness... różnego sprzętu i ćwiczeń jest tak dużo, że nuda Wam nie grozi.

System nagród

Dieta, zdrowe odżywianie i ruch nie są karą. Robimy to dla siebie, chcemy poczuć się lepiej. Dlatego nie ma niczego złego w nagradzaniu się za realizowanie celów. Ja zamierzam nagradzać się za każdy kolejny postawiony mały krok. Niekoniecznie należy robić to jedzeniem, a na pewno nie za często. Jednak jeśli pilnujecie się na co dzień, nie ma niczego złego w wyjściu na pizzę ze znajomymi pod koniec miesiąca. Schudliście kolejny kilogram? Może w ramach nagrody kupić sobie nową bluzkę? Albo w drodze z siłowni zajrzeć do księgarni i wybrać dobrą lekturę na wieczór?

Ja właśnie dzisiaj po siłowni tak zrobię. Usiądę na kanapię z książką i całkowicie zapomnę o troskach. W końcu się staram, więc zasługuję na to. Tak samo jak Wy.