wyzwania nasze codzienne - goście goście:)
Autor
O imprezowych kaloriach już było i to całkiem trafnie.Dziś mnie to czeka - tym razem to ja mam gości i to najbardziej niebezpieczną wersję - z kolacją... Jakoś tak miałam juz gości na diecie ale tym razem jakoś tak bardzo bardzo mi zależy żeby było lajtowo. Wiec dokładnie zaplanowałam , że na obiad zjem małą miseczkę zupki,na ta kolację po maleńkiej porcji tylko ulubionych dań,czyli w sumie trzy nałożenia. A oprócz wszystkiego to idę jutro rano biegać - postanowiłam w niedziele rano biegac tak na stałe. mam nadzieję że mój plan się powiedzie.
PS:wiec mój plan powiódł się o tyle,że poszłam dziś rano biegać i zrobiłam standardowe 2 kółeczka, choć już po pierwszym chciało mi się wracać, na drugim ciągle szukałam jakiś skrutów ale jednak powalczyłam z lenichem i było super. Najtrudniej jest wyjść, więc ten monet jest najlepiej skracać do minimum,po prostu idę i już.
Komentarze
Dodaj komentarz
Main menu
Najważniejsze artykuły
- Jak zacząć odchudzanie cz1 - nastawienie
- Jak zacząć odchudzanie cz2 - planowanie
- Jak zacząć odchudzanie cz3 - przygotowania
- Jak zacząć odchudzanie cz4 - jak wytrzymać na diecie
- Bilans energetyczny - główna zasada odchudzania
- Picie wody podczas odchudzania
- Ćwiczenia są niezbędne podczas odchudzania
- Biegam aby schudnąć
- Jak zacząć bieganie - stuprocentowa metoda na sukces
- Odchudzanie wymaga ćwiczeń aerobowych i anaerobowych
- Dlaczego notatnik pomaga w odchudzaniu
- Oto dlaczego trzeba jeść często i mało
- Sen jest niezbędny podczas odchudzania
- Co zrobić gdy dałeś plamę w odchudzaniu
- 100 powodów żeby schudnąć
Wciąż mam problem z bieganiem, nadal podziwiam znad klawiatury. W piątek mam imprezę gdzie ja będę szła w gości to gorzej bo nie wiem czy mogę liczyć na jakieś sałatki a jadę prosto z pracy.
Najwspanialsza chwila, kiedy wracasz do domu i myślisz sobie " super, znów dziś biegałam". Gratuluję i mocno dopinguję :))
Biegaj, biegaj :). Mi zajelo to okolo 5 lat , zeby wyjsc z domu. Chcialam schudnac, ale wyjsc z domu nie dalam rady jakos. No i co schudlam? :) No wlasnie, nie .:)
A teraz cos sie w mojej glowie przestawilo i: biegam juz 4 tydzien, jest super!
Nie mozna analizowac, biegac, czy nie , dzis czy jutro, moze za 1h itd.
Zakladasz buty i idziesz. To moje doswiadczenie. A i tez sie nazywam Ewa :).
Taaa...Ewa to rajskie imię:) , najgorzej jest sie zastanawiac bo wtedy zaczynasz wątpić, dokładnie tak jest.Tak samo z jedzeniem, po prostu nie jem -np slodyczy tak byloby najlepiej.
:)
A ja kiedy mam taki dzen, ze mi sie nie chce, mysle o minie wszystkich tych osob, ktore widza we mnie nie Olę, ale jakiegos pulpeta.. I tak jak dzis nie bardzo mi się chcialo isc na bieznie.. kolezanka zmotywowala mnie jednym zdaniem: co, przepis na slodkie nalesniki wydrukowalas? A akurat w rece mialam wydrukowany plan 10 tygodniowy.. ale nie pokazalam.. sama zobaczy za tydzien lub dwa :)) Phi :-)
To jak, umawiamy sie na wieczorne bieganie? Ty u siebie a ja u siebie? :-))
wiesz że to całkiem niegłupi pomysł?:) takie zbiorowe biegi na odległość:)
Kiedys chodzilam tak z moim chlopakiem do restauracji, oboje bylismy w roznych panstwach i tez bylo fajnie. :)
Ja biegam dzis o 13:30 , kto chce zapraszam :).
No niestety ze wzgledu na tekie godziny pracy moge umawiac sie najwczesniej na godz 18 wiec jesli ktos chetny na wieczorne bieganie.. :-)
Ale pomysle o Tobie Minina o 13:30 :-))
Pogromczyni wikingow, ciesze sie, ze podoba Ci sie pomysl, to kiedy zaprosisz mnie na jkis bieg? :-))
ja biegam zawsze albo od 19 albo od 19.30 dizś np. zaczynam o 19. zaraz właśnie wychodze tylko chciałam wpaść i zobaczyć co u was:)
ok, to ja ide zakladac buty, pada deszcz, fajnie bedzie :).