Przełom!!!

Przełom!!!

I udało się! Tak jak postanowiłem w zeszłym tygodniu, udało mi się przełamać barierę 95kg. Wróciłem na drogę odchudzania! Podczas dzisiejszego ważenia, waga pokazała 94.2. Pokonałem swoją pierwszą barierę w odchudzaniu!!

Przyznam się szczerze, że do samego końca nie wierzyłem że dam radę. Stając na wagę byłem przygotowany na porażkę. A tu: taram taram - 94.2 :)

Myślę, że ten blog to jeden z lepszych pomysłów na jakie wpadłem. Nigdy bym się odpowiednio nie zmotywował gdyby nie on. Gdyby nie to, że w poprzednim poście obiecałem, że schudnę chociaż trochę poniżej 95, nie wiem czy bym znalazł motywację.

Ale oto jest - kolejny krok postawiony!!

Co tygodniowy system ważenia, który sobie narzuciłem też jest bardzo skuteczny. Jest to wystarczająca ilość czasu, żeby coś osiągnąć a odpowiednio krótka, żeby wytrzymać i dać sobie z nią radę. Kiedy nachodzi mnie niecna pokusa na frytki na przykład, nie myślę o całym moim odchudzaniu, ale o tym, że chcę wytrzymać do niedzieli, kiedy znów się zważę i chcę wtedy ważyć mniej niż przed tygodniem. W ten sposób chudnę powoli, krok po kroczku, bez uczucia że muszę walczyć z czymś wielkim.

To jeszcze nie koniec

Nie byłbym jednak zbyt mądry, gdybym spokojnie powiedział, że teraz już wszystko pójdzie z górki. Tak naprawdę przełamałem jedynie psychologiczną barierę. Mój organizm będzie bronił się równie skutecznie na każdym następnym kroku. Będę więc musiał wykazać się siłą i determinacją w kolejnych tygodniach, aby zepchnąć wagę jeszcze niżej.

Ale.. odbudowałem wiarę w siebie i wymyśliłem kilka nowych tricków. Pełen optymizmu zabieram się z powrotem za realizacje planu odchudzania. Motywacja i wiara w sukces są ważne. Od tej pory będę zwracał na nie jeszcze większą uwagę.

Pozdrawiam was serdecznie.

Krzyś - 94.2 :)

Komentarze

siemka Krzysiu jest taka prośba mógłbyś mi wysłać e mailem albo tutaj taki skrócony opis jak się do tego wszystkiego zabrać...jak zacząć odchudzanie...była bym bardzo wdzięczną...

ba i zapomniałam i oczywiście gratuluje spadku wagi oby tak dalej...

Hej Konwalia,

Myślę, że w związku z Twoją prośbą rozpocznę cykl postów na temat rozpoczynania odchudzania. W zasadzie nigdy o tym nie pisałem a mam trochę doświadczeń. Spróbuję podzielić się ze wszystkimi wiedzą którą dotychczas zdobyłem na ten temat.

ooo była bym bardzo wdzięczną bo nie wiem jak zacząć...a chciałabym zacząć i to jak najszybciej...

Komentuj

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.