Stuprocentowe metody na zbyt szybkie jedzenie

Stuprocentowe metody na zbyt szybkie jedzenie

Jedz powoli - to zdrowe i dietetyczne

Każdy z was pewnie wie, że jednym z zaleceń dla ludzi odchudzających się jest jedzenie powoli. Przyczyną tego jest fakt, że ośrodek sytości w mózgu działa z poważnym opóźnieniem. Często informuje nas o tym, że już się najedliśmy dopiero 15 minut po fakcie. W trakcie tych 15 minut natomiast wciąż odczuwamy głód. Ilość jaką możemy w tym czasie niepotrzebnie zjeść jest naprawdę zastraszająca. Ja na przykład zawsze jadłem niezwykle szybko. W domu pierwszy „czyściłem talerz”. Moja mama mówiła nawet, że nie jem tylko wrzucam jedzenie. W takiej sytuacji przestawałem jeść nie kiedy byłem syty, ale kiedy po prostu nie mogłem już więcej w siebie zmieścić, lub też kiedy nie było już więcej do zjedzenia. Potem bum na wersalkę i leżałem sobie myśląc jak jestem objedzony.

Teraz, gdy jem wolniej zauważam wiele pozytywnych efektów.

  • Jem mniej a wstaję od stołu syty – ośrodek sytości w mózgu zdąży zareagować zanim się nawpycham.
  • Bardziej delektuję się jedzeniem. Tak sobie nawet myślę, że jak jadłem bardzo szybko to właściwie nawet nie czułem tak na prawdę smaku potraw.
  • Relaksuję się. Posiłek stał się dla mnie momentem odpoczynku od codziennej gonitwy. To doskonałe parę minut relaksu.

Łatwo jednak mówić a trudniej zrobić. Ja również, choć wiedziałem, że spokojne jedzenie jest lepsze, nie mogłem opanować odruchu szybkiego pochłaniania posiłków. Teraz jednak w związku z prawdziwym planem poczytałem trochę, popróbowałem i znalazłem zestaw sposobów które działają.

Jak jeść powoli

Zanim zaczniesz

  1. Zanim cokolwiek ugryziesz, przygotuj cały posiłek, który zamierzasz zjeść. Nie podjadaj w trakcie przygotowywania posiłków. Prawie w ogóle nie jesteś w stanie kontrolować zjedzonej wtedy ilości kalorii. Nie powinno się też stosować techniki: „Zrobię jedną kanapkę a potem w razie czego dorobię następne” – cały zaplanowany posiłek powinien przed rozpoczęciem jedzenia znajdować się na talerzu. Optycznie widzi się wtedy ile się je – to zapobiega późniejszemu myśleniu „ledwo coś przegryzłem”. Łatwiej jest też wstać od stołu, pomimo iż jeszcze czujemy lekkie „ssanie”. Dorabiając kanapki jedna po drugiej, skończymy najpewniej dopiero jak się zapchamy.
  2. Na czas jedzenia przerwij wszystkie inne czynności. Czas przeznaczony na jedzenie powinien być czasem tylko i wyłącznie na jedzenie. Nie poczytuj wtedy książki, nie pracuj, nie ucz się – nic nie rób, tylko jedz. Najlepiej wyłącz nawet telewizor. Dzięki temu Twój umysł skupi się na jedzeniu i zapamięta je jako ważne wydarzenie. Trudniej będzie mu Cię potem oszukiwać, że prawie nic jeszcze dziś nie jadłeś. Dodatkowo, skupienie zapobiega przypadkowemu pośpiechowi. Gdy myślimy tylko o jedzeniu, możemy dokładnie kontrolować prędkość z jaką spożywamy.
  3. Jedz na siedząco. Jedzenie w biegu lub na stojącą wiąże się z większym ryzykiem pośpiechu i mniejszym skupieniem. Podobno najlepiej jest jeść zawsze w tym samym miejscu, tego jednak nigdy nie miałem okazji sprawdzić.

Technika powolnego jedzenia

  1. Skupiaj się na jedzeniu. Myśl o tym że w tej chwili jesz. Doświadczaj smaków. Jak jesz sam, to nawet sobie przymknij oczy – jedzenie to taka frajda, szczególnie jeśli jesz rozsądnie i zdrowe rzeczy i nie musisz czuć wyrzutów sumienia. Zrelaksuj się – w tym czasie nic Cię nie obchodzi. Do pracy, nauki, telewizji, wrócisz już za chwilę – teraz jest czas relaksu. Czuj jak potrawy rozpływają Ci się w ustach, jak chrupkie są warzywa itp. Jedząc w ten sposób nawet po małym posiłku będziesz się czuć jak po wspaniałej uczcie.
  2. Bierz małe kęsy. To z początku naprawdę może okazać się trudne, szczególnie jeśli się poważnie zgłodniało i chce się szybko coś wrzucić. Problem z dużymi kęsami jest jednak taki, że trudno je dokładnie pogryźć a przy pełnej buzi odruch przełykania jest po chwili nie do opanowania. Do jedzenia małymi kęsami przyzwyczaja się w miarę szybko a jedzenie staje się wtedy przyjemniejsze i spokojniejsze.
  3. Gryź, gryź, gryź. Nie przełykaj dużych kawałków - to niezdrowe. Gryź dokładnie i długo. Specjaliści radzą przeżuwanie wszystkiego 30 razy. Ja przyznam szczerze, że rzadko daję radę dojść do 20, niemniej jednak gryzę dokładnie. Delektuję się smakiem każdego kęsa. Jedzenie to rokosz, nie ma co się spieszyć.
  4. Po następny kęs sięgaj dopiero, kiedy poprzedni jest dokładnie przeżuty i połknięty. W ten sposób nie napchasz sobie buzi i będziesz w stanie dokładnie pogryźć również ten kęs. Dodatkowo też będziesz w stanie od nowa cieszyć się doskonałym smakiem następnego kęsa – to jest chyba to, co najbardziej lubię w tej całej filozofii powolnego jedzenia.
  5. Jak zjesz, posiedź sobie jeszcze kilka minut popijając spokojnie wodę i czując jak jedzonko powoli osiada i rozlokowuje się w żołądku. Pomyśl jak Ci dobrze po takim posiłku. Błogo.

Jedząc w ten sposób, pomożesz układowi pokarmowemu oraz będziesz czerpać z jedzenia o wiele więcej przyjemności. Dodatkowo, głód najdzie Cię dopiero po dłuższym czasie, ponieważ umysł będzie dobrze pamiętał, że przecież niedawno jadłeś.

Dodatkowe techniki spowalniające jedzenie

Jeżeli pomimo starań nadal będziesz przyłapywać się na zbyt szybkim jedzeniu, spróbuj dorzucić którąś z poniższych technik. Ja osobiście stosuję pierwszą i jest dla mnie wystarczająco skuteczna:

  1. Po każdym kęsie odłóż widelec lub kanapkę z powrotem na talerz. Niech tam sobie leży, aż dokładnie przeżujesz i połkniesz kęs. Ja, dopóki trzymam kanapkę w ręce, gdy tylko jako tako pogryzę, nie mogę się opanować, żeby nie pakować w siebie kolejnego kęsa, pomimo iż poprzedni jeszcze niepołknięty. Tak samo jest z widelcem. Biorę kęs i od razu nabieram następny. Wtedy zaczynam się spieszyć, bo przecież kolejny kęs już czeka. Dziwne to strasznie i mam nadzieję, że przejdzie. Na razie jednak odkładam wszystko, rączki na kolana i żuję sobie spokojnie rozmyślając o tym, jaki ten kęs pyszny. Szczególnie lubię to robić podczas śniadania. Lekko jeszcze senny niespiesznie je zjadam.
  2. Możesz spróbować popijać każdy kęs wodą, choć tu istnieje ryzyko, że będziesz przez to przedwcześnie przełykać. Łyki wody nie mogą być zbyt duże. Trzymając jednak wodę w ustach podczas przeżuwania jedzenia, nie możesz otworzyć ust, żeby wziąć następny kęs. Mi ta metoda wydaje sie uciążliwa i już chyba wolałbym stosować numer 3.
  3. Najbardziej intensywną metodą, o jakiej słyszałem, jest wstawanie od stołu po każdym kęsie i przeżuwanie go siadając z dala od talerza. Nie sądzę, żeby wiele osób musiało sięgać po tak silną metodę, ale zamieszczam ją też. A nóż się przyda.

To tyle. Mam nadzieję, że nie przerażam was na razie skrupulatnością opisów. Naprawdę staram się przeprowadzić swoje odchudzanie jak najskuteczniej i jak najzdrowiej, nie chcę więc ograniczać się do półśrodków. Chcę wyrobić nawyki, które utrzymają mnie w odpowiedniej wadze na długie lata.

Pozdrawiam serdecznie i namawiam do delektowania się jedzeniem,

Krzyś.

Komentarze

Odkładanie sztućców, albo kanapki i branie małego łyka picia działa :)

W trakcje czytania przypomniałam sobie , że już gdzies o tej technice słyszałam . Brytyjscy naukowcy udowodnili , że delektowanie się jedzeniem jest najlepszym sposobem na odchudzanie . Nie gwałtowne , tylko powolne , ale za to utrzymuje się na dłużej . Gdy jemy powoli czujemy się bardziej syci , nawet gdy zjemy stosunkowo o wiele mniej niż zwykle ...

[zamierzam kierowac się Twoimi radami . Dziękuję za te wszystkie techniki . ja dodam do jedzenie jeszcze zegarem ` każde danie będzie zajmowało mi 30 min ` . Będę mogła w tedy kontrolować bardziej szybkośc mojego jedzenia .

Pozdrawiam i powodzenie ;*

Uważam, że to dobre porady dla osób, które mają problemy ze zbyt szybkim jedzeniem. Z pewnością przełoży się to na zdrowszy tryb życia.

Witam serdecznie!Szczerze podziwiam autora,oraz jego teksty ,oraz zawarty w nich ogrom wiedzy.Z taka wiedza jaka posiadam obecnie na temat odchudzania na pewno dam rade schudnac.dziekuje bardzo i ciesze sie,ze taka strona istnieje.

właśnie przeczytałam wszystko to co powyżej i z jedną rzeczą się zgodzić nie mogę.byłam kiedyś u dietetyka i powiedział mi on żebym piła wodę przed jedzeniem jakieś 15 minut i potem dopiero 15 minut po ponieważ kiedy jemy i pijemy w tym samym czasie to rozrzedzamy pokarm i organizm nie zużywa tyle energii do spalenia tej ilości kalorii ile naprawdę mu potrzeba przez co resztę po prostu odkłada.to tyle na ten temat.wszystko mi się tu podoba bardzo fajny blog,bardzo mnie motywuje do działania.dziękuję i oby tak dalej:)

hihi.. z tym odchodzeniem od talerza.. hii.. mój pies tak robi. Coś bierze z miski i idzie na swoje wyrko skonsumować. Zawsze się śmiejemy, że ten to się nachodzi. Przy jego wymiarach, pokonuje taka trasę jak ja do najbliższego sklepu:)) Ale dobra będę chodzić !

oooj wpadłam na tą stronkę troszkę przypadkiem... ale porady dotyczące wolnego jedzenia są fenomenalne! Ostatnio szybko schudłam i zadowolona z efektów, zaczęłam sobie... pozwalać^^ ale przede wszystkim moim problemem było za szybkie, nerwowe jedzenie. Zanim mój mózg wysyłał informację, że już jestem syta, ja wpadałam w rozpacz :D że posiłek dobiegł już końca... i pozwalałam sobie dojeść, bo jeszcze jest miejsce - albo po prostu dlatego, że to było takie przyjemne a już się skończyło! Teraz staram się jeść wolniej... od jutra zacznę odkładać sztućce i już mi się robi wesoło na samą myśl jak będę siedzieć przy stole, rączki trzymać grzecznie na blacie zanim ładnie nie pogryzę... to jest świetny pomysł, a do tego jaki... zabawny^^ dzięki!

Nie mogę się oprzeć by nie napisać, że jest to najwspanialsza str o odchudzaniu spośród setek, które przeczytałam. Jest b "naturalna", nie taka jak wszystkie poradniki chudych, złośliwych i zupełnie nie znających osobiście tego problemu- dietetyków. Tu czuje się ten wspaniały a jakże jednak zgubny klimat jedzenia... Wielkie brawo i ogromne dzięki za wszystko co idealnie odzwierciedla choćby moją naturę grubasa. Ja też postanowiłam się zamienić na lżejszy model, to już mój ostatni dzwonek. I TYLKO z tą stronką będzie mi łatwiej! Pozdrawiam b serdecznie!!

Powolne jedzenie jest rzeczywiscie problemem we wspolczesnym swiecie a jak bardzo jest to duzy problem wystarczy pojechac do Berlin gdzie powstala nowa klinika, ktora uczy pacjentow powolnego jedzenia. Prawda jest rowniez, ze informacja z mozgu do zoladka o systosci dochodzi dopiero po 20 minutach. Pacjenci, ktorzy korzystaja z tej kliniki maja postawiony zegarek przed talerzem a czas jedzenia nie moze byc krotszy jak 25 minut,

Pozdrawiam ZimuS

tylko zwróćcie uwage, ze jesli co trzy godziny mamy jesc cos i posilek 25 minut? trzeba jeszczze kazdy posilek przygotowac minimum 10 minut wychodzi ze co 2.5 godziny musze poswiecic jakies 40 minut na jedzenie i tak 6 razy w ciągu dnia?? kto ma tyle czasu? :(

Co ja poradzą na to, że jedzenie jedzone na szybko po prostu mi bardziej smakuje :/ Przez chwilę czuję intensywnie smaki, a gdy zacznę to gryźć, gryźć i gryźć to całe jedzenie staje się nieciekawą papką. Nawet czekolada. Nie lubię jej na spokojnie rozpuszczać w ustach. Szbko pogryziona i połknięta jest najsmaczniejsza. Czy ktoś ma tez podobne odczucia jak ja?

Sposób tylko dla ludzi o bardzo silnej woli. Jezeli nic nie robie poodczas jedzenia i skupiam sie tylko na nim tymbardziej nie wytrzymam i zeżre wszystko w sekunde. Ba. Głód, a nawet apetyt zejda na drugi plan - mózg po prostu wpadnie w tryp 'jesć, lodówjaa, juz, szybko, duzo, jeść'! I nawet jezeli nie mam na cos ochoty, ani nie jestem głodna bede żrec wszystko w zasiegu szczeki.

Wole odwracac swoja uwage od tależa i robic przy tym kolka rzeczy (juz po przygotowaniu ałosci posiłku, nie skubie w biegu) np, pisac tutaj. jem przez to siła rzeczy wolniej (brak trzewciej reki do wachlowania łycha jak pisze) i sie lepiej zasyce

Wredna, marudząca mizantropka

Komentuj

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.